Bar na południu Włoch – aromat świeżo zmielonej kawy, gwar, zamieszanie, brak kolejki, a więc typowa atmosfera, o której pisałam tutaj i… kawa. Ale czy tylko kawa? Otóż nie…

Nie zdziwcie się, jeśli w barze na południu Włoch zamawiając un caffè, otrzymacie w pakiecie un bicchiere d’acqua – szklankę wody… nie ciasteczko, nie czekoladkę do zjedzenia wraz z kawą, ale właśnie wodę. I wcale nie chodzi tu o ugaszenie pragnienia spowodowanego czterdziestostopniowym upałem. Szklankę wody barista zaserwuje również zimą.
Pytanie po co i czy wodę należy wypić przed skosztowaniem kawy czy po?
I tu odpowiedzi są podzielone, choć tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji i … jakości kawy.
Z definicji włoskie espresso powinno być świetnej jakości, co za tym idzie – by zasmakować takiejże kawy w pełni, należy uprzednio napić się wody. Po takim zabiegu, degustacja wysokiej jakości kawy stanie się prawdziwą ucztą dla zmysłów – tak węchu, jak i smaku. Ponadto, dobrze parzona, świeżo zmielona kawa, nie pozostawia po sobie uczucia suchości w ustach, a wręcz przeciwnie. Inaczej jest w przypadku kawy słabej jakości, po której wypiciu każdy Włoch wzdrygnie się, rzuci pod nosem ma che schifo! (pol. ale ohyda!) i …. wypije duszkiem pełną szklankę wody, a może i poprosi o podanie drugiej… szklanki wody – nie filiżanki kawy oczywiście.
Jaką zatem przybrać kolejność? Kawa, a potem woda? Woda, a potem kawa? Cóż, o tym musicie zadecydować już sami…
