Dziś będzie refleksyjnie i książkowo… Chciałabym przedstawić Wam jedną z moich ulubionych włoskich książek. Jak dotąd nie została ona przetłumaczona na język polski, więc kto wie, może chęć jej przeczytania, stanie się dla kogoś motywacją do nauki języka włoskiego?
Szarym ołówkiem nakreślić świat… Taką właśnie szarą, wojenną rzeczywistość, rysuje, a rysując, przedstawia nam i rejestruje w swoich wspomnieniach z dzieciństwa Giovanni – bohater przejmującej książki Waltera Veltroni zatytułowanej “Noi”, czyli po włosku “My”.
Weltroni, prowadząc czytelnika za rękę, opowiada historię Włoch z perspektywy losów rodziny Noi. I tak, wraz z Giovannim Noi, stajemy się niemymi świadkami wojennej zawieruchy i wojennego okrucieństwa, bombardowania Rzymu, wywózki Żydów. Niemal odczuwamy rozpacz bohaterów, ból drobnych, codziennych, ludzkich dramatów, choć nie brakuje też gestów heroicznych, pełnych altruizmu i niezwykłej odwagi. Weltroni przedstawia wojenną rzeczywistość oczyma dziecka, które dorastając w czasach faszyzmu, jest świadkiem holocaustu, cierpi głód, biedę, mimo tego nie przestaje być dzieckiem i rysuje, rysuje wszystko to, co go otacza, by wraz z końcem wojny, porzucić spracowany ołówek i zacząć kreślić świat w kolorach. Zapala się bowiem światełko nadziei, rozpoczyna się okres odbudowy Włoch, nastają lata ‘60-te, boom ekonomiczny, euforia, choć i ta z czasem opadnie. Autor nie oszczędza czytelników i w trzecim rozdziale swojej powieści, wprowadza nas w czasy lat ‘80-tych i terroru czerwonych brygad.
Weltroni nieustannie skłania do refleksji. W tle wydarzeń historycznych, niby niechcący, niby mimochodem, przedstawia relacje międzyludzkie, by dopiero w ostatnim, czwartym rozdziale skupić się na tym, jak zmienia się społeczeństwo, jak zaczynamy oddalać się od siebie. Jednak, czy wszystko ulega zmianom…?
Noi to znaczące nazwisko rodziny Giovanniego, to my – pokolenie czasów wojny, my – pokolenie powojenne, my – pokolenie lat ’80-tych i każde kolejne i kolejne. To my z tymi samymi słabostkami, wadami i zaletami. Jesteśmy zawsze tacy sami – mali lub wielcy duchem, dobrzy i źli, zmieniają się czasy, okoliczności, problemy, ale nie my. Książka “Noi” niesie ze sobą ponadczasowe przesłanie i po raz kolejny skłania do refleksji… Czy potrafimy czerpać z doświadczenia minionych pokoleń, czy potrafmy czerpać mądrość z historii? Oby…
“Noi” to niezwykle wartościowa książka, jedna z tych, które zostają w sercu na zawsze.
