Piękny, słoneczny marcowy poranek, w powietrzu czuje się nadchodzącą wiosnę, a delikatny powiew ciepłego wiatru przynosi ze sobą słodki i intensywny zapach kwiatów… wszak to 8 marca, więc by włoskiej tradycji stało się zadość, ulice miast niemal toną w żółtym odcieniu filigranowych mimoz. W każdym zakątku miasta – na skrzyżowaniach, placach – tam, gdzie tylko znajdzie się dość miejsca, by zaparkować dostawczy samochód, rozstawić naprędce mniejszy lub większy stragan czy choćby maleńki rozkładany turystyczny stolik, pojawiają się one – mimozy – symboliczne kwiaty, którymi kobiety zostają obowiązkowo obdarowane w Dzień Kobiet.
Ale… dlaczego mimozy? Dlaczego ten niepozorny kwiat stał się we Włoszech symbolem, którym rokrocznie upamiętnia się mniej lub bardziej świadomie historyczne i ważne wydarzenia, słynne wiece, protesty, walkę o prawa kobiet, o równouprawnienie, a przede wszystkim same niezwykłe kobiety? By znaleźć odpowiedź, należy cofnąć się do czasów tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej, kiedy to powstało stowarzyszenie Unione Donne Italiane, a Rita Montagnana, Teresa Noce i Teresa Mattei wybrały właśnie mimozę i przypisały jej symboliczne znaczenie.

Wybór tego niepozornego kwiatka został starannie przemyślany. Otóż poza tym, że mimoza szczęśliwie kwitnie właśnie w marcu, na jej wybór wpłynęły również prozaiczne problemy ciężkich powojennych czasów. Mimoza była bowiem kwiatem łatwo dostępnym i niedrogim, więc na jej zakup mógł sobie pozwolić absolutnie każdy. Ale to nie wszystko – mimoza, z pozoru delikatna, jest w rzeczywistości niezwykle wytrwałą i silną rośliną. Filigranowe mimozy rosną i kwitną tam, gdzie warunki nie należą do najłatwiejszych, a swoim subtelnym urokiem upiększają świat i wywołują uśmiech.
Delikatna i zarazem silna, filigranowa, subtelna, ale i niezwykle wytrwała… mimoza… kobieta…
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!